Może nauczyliby się skromności, pokory i szacunku do tego, co dał im los. Bo o takim luksusie, jaki mają kadrowicze, piłkarze Polonii mogą tylko pomarzyć. Ostatnio jeden ze sponsorów przekazał drużynie cztery tysiące gum do żucia.
Mimo że pracują w trudnych warunkach, bo nieraz zdarzyło się, że musieli czekać na wypłatę, to grają aż miło. Właśnie wskoczyli na fotel wicelidera Ekstraklasy. Inna sprawa, że powinni grać dobrze. W końcu ich stadion nazywany jest Olimpem (znajduje się przy ulicy Olimpijskiej), a więc nazwa zobowiązuje.
Wzorem profesjonalizmu jest w Bytomiu 38-letni Jacek Trzeciak. Ambicji i charakteru mu nie brakuje. W życiu wiele przeszedł. Kiedyś na dwa lata porzucił futbol. Został powołany do wojska, gdzie stał się specjalistą od radarów. Potem pracował w hurtowni jako magazynier, a po pracy biegał za piłką.
Ostatnio Trzeciak jest tylko rezerwowym w Polonii, ale się nie obraża. Wchodzi z ławki i strzela po dwa gole, tak jak w meczu z Piastem.