Awaryjnie lądować musiał samolot oznaczony numerem LO4. Piloci wysłali sygnał "generalne powiadomienie o niebezpieczeństwie"
O sprawie poinformował też AirLiveNet:
- Pojawiły się niepotwierdzone informacje, że na pokładzie wyczuwalny był zapach dymu - napisał serwis o zdarzeniu.
Według informacji jednego ze szkockich portali, na pokładzie samolotu znajdowało się 260 osób.
LOT pracuje obcnie nad ustaleniem okoliczności lądowania samolotu. Na szczęście, maszyna bezpiecznie wylądowała w Glasgow. Rzecznik LOT Barbara Pijanowska-Kuras zapewniła, że wszyscy pasażerowie są bezpieczni i nic im nie grozi. Dodała też, że trwa kontrola samolotu, podaje tvn24.pl. Rzecznik potwierdziła informację, że przyczyną awaryjnego lądowania był komunikat systemu przeciwpożarowego. Jak zaznaczyła ze wstępnej kontroli maszyny wynika, że nic się nie stało: „Nie było żadnego pożaru. Groźnie to wyglądało, ale nic takiego się nie stało. Procedury nakazują taką reakcję ”. Pasażerowie są na bieżąco informowani przez kapitana samolotu o sytuacji.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail