Pimpek dochodzi do siebie w klinice weterynaryjnej w Katowicach (woj. śląskie). Jego posklejana sierść została wygolona do gołej skóry. - Zabraliśmy go z mieszkania w Siemianowicach Śląskich. Był przywiązany do pieca kaflowego. Nie miał miski z jedzeniem, robił pod siebie. Ważył o połowę za mało, ale już trochę przytył - mówi Anita Chromy z Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Zwierząt "Animals". Chętni do adopcji Pimpusia mogą kontaktować się w tej sprawie pod adresem: [email protected].
Zobacz: Pożar w Piechowicach. Nie żyje trójka rodzeństwa. Miasto w żałobie