Dostałam ją dwa lata temu na Gwiazdkę, nie stała pod choinką tylko od razu w sypialni. To była niespodzianka od ukochanego. Idealnie pasowała do wystroju pokoju w stylu retro. Uwielbiam ją. Codziennie rano staję przed lustrem i daję sobie buziaka, czasem znajduję tam liścik napisany moją szminką. Bywa, że płaczę, zmywając makijaż, bo w życiu bywa różnie... Zdarza się, że ten mebel podróżuje ze mną - stawiam go na scenie podczas występów jest elementem scenografii - tak było niedawno w warszawskim Antrakcie.
Zobacz też: Najlepsze pomysły na świąteczne prezenty!