- Wyciągałem rękę, ale za to co robimy chce się nas pałować - mówi Duda. Były prezydent składał rano kwiaty pod Pomnikiem Poległych Stoczniowców samotnie, dopiero po kilku godzinach w to samo miejsce przyszli z wieńcami przedstawiciele "Solidarności" oraz stoczniowcy.
Lech Wałęsa oznajmił, że chciałby aby tak ważna data jak 31 sierpnia była świętem państwowym, obchodzonym przez wszystkich Polaków.
Piotr Duda nie widzi obecnie większych szans na porozumienie między "Solidarnością" a Wałęsą: - Wyciągnąłem rękę do pana prezydenta. Myślałem, że może uda się współpracować na pewnych obszarach. Bronimy przecież postulatów, których on nie zdołał zrealizować. Przypomnę 14. postulat: obniżenie wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn – zwracał uwagę przewodniczący "Solidarności".
Dodał równiez, że " jeśli Wałęsa nadal sie będzie tak zachowywał, że bedzie chciał pałować związkowców, to ja nie chce być blisko niego". - Żeby spotykać się w tym jednym dniu to trzeba dawać świadectwo przez cały rok, że się chce być razem - podkreśla Duda.