Ikonowicz, choć nie jest groźnym przestępcą, to od środy siedzi w areszcie. To kara, jaka spotkała tego społecznika za udział w blokadzie eksmisji w 2000 r., podczas której miał rzekomo pobić właściciela kamienicy na warszawskim Mokotowie Piotra Gaynego. Aresztowany od początku nie zgadzał się z wyrokiem. Przekonuje, że nie dotknął nawet kamienicznika. - Widać, że Gayny to człowiek zapatrzony w mamonę, dla którego ważniejsze są pieniądze niż ludzie - mówił nam Ikonowicz przed trafieniem za kraty.
Czytaj więcej: Przyszli po Ikonowicza o świcie [SZCZEGÓŁY]
- W więzieniu jest jego miejsce - oto reakcja Gaynego na aresztowanie Ikonowicza. - Mocno mnie pobił, przez co miałem wstrząs mózgu. Chcę za to od niego 100 tys. zł, odszkodowania i przeprosin. Wtedy będziemy kwita - zapowiada kamienicznik.
Tymczasem w proteście przeciwko uwięzieniu Ikonowicza w sobotę pod Pałacem Prezydenckim odbyła się demonstracja jego zwolenników. Na tej demonstracji pojawiła się m.in. jego żona Agata Nosal-Ikonowicz, która od środy rozpoczęła głodówkę pod aresztem. Tam też pomimo zimna śpi w namiocie, aby być bliżej swojego męża.
Zobacz: Ikonowicz w celi a zwyrodnialec na wolności! Sprawiedliwość PO POLSKU!