Rodzina profesora Glińskiego bryluje w telewizji i mediach. Jego brat to reżyser Robert Gliński (60 l.), bratowa to znana aktorka Joanna Żółkowska (62 l.), zaś pasierbica brata to kolejna aktorka, Paulina
Holtz (35 l.). Do tego świata kamer, fleszy, sławy i salonów nie chce się jednak pchać żona kandydata PiS na premiera. - Upiera się, by zostać z boku. Jest bardzo zaangażowana w swoją pracę. Wspiera męża, ale nie chce się włączać do tego projektu. Przynajmniej na razie - tłumaczy nam jeden z polityków PiS.
Aż trudno uwierzyć, że taka skromność cechuje osobę, która przecież przekonała profesora, by wszedł do wielkiej polityki. - Propozycja od PiS padła w lipcu, a przyjąłem ją w sierpniu. Przeważyło poczucie zaufania do Jarosława Kaczyńskiego i zgoda żony - tłumaczył niedawno prof. Gliński, uzasadniając swoją decyzję o wejściu w politykę.
Renata Koźlicka-Glińska od wielu lat pracuje jako dyrektor programowy w Polsko-Amerykańskiej Fundacji Wolność. I wystarczy wejść na stronę internetową tej instytucji, by się przekonać, jak bardzo jest pracowita i profesjonalna w tym, co robi. Niedawno wzięła udział w debacie poświęconej wynikom egzaminu gimnazjalnego z języka angielskiego. Koordynowała i koordynuje wiele programów fundacji. - Fundacja Wolności rozpoczęła działalność w trzech obszarach: edukacja, rozwój społeczności lokalnych oraz dzielenie się polskimi doświadczeniami z sąsiadami ze Wschodu. Później ukształtowało się czwarte pole: obywatel w demokratycznym państwie prawa. Poprzez przyznawanie grantów wspieramy organizacje pozarządowe udzielające bezpłatnych informacji i porad, głównie osobom z grup społecznie marginalizowanych - wyjaśniała fachowo rolę fundacji w wywiadzie prasowym dla "Rzeczpospolitej" w 2010 roku. Oby równie swobodnie czuła się w roli premierowej...