Cała historia sięga 2000 r., kiedy Piotr Ikonowicz – będąc posłem PPS – blokował eksmisję pary staruszków na warszawskim Mokotowie.
CZYTAJ TEŻ: Piotr Ikonowicz: Chcecie mnie zamknąć? To przyjdźcie po mnie!
W 2008 r. został skazany na pół roku prac społecznych za naruszenie nietykalności osobistej właściciela kamienicy. Jednak kary nie odbył, bo nie czuł się winny. Wtedy wyrok zamieniono mu na trzy miesiące aresztu.
I właśnie dziś przypada dzień, w którym Piotr Ikonowicz miał stawić się w areszcie. Jednak nie zrobi tego, bo nie czuje się winny.
Murem stoją za nim dawni opozycjoniści PRL, którzy chcą dla Ikonowicza ułaskawienia. W tej sprawie wysłali list do Bronisława Komorowskiego.
ZOBACZ: Palikot broni Ikonowicza przed więzieniem
„Piotr Ikonowicz poznał już smak więzienia w trakcie internowania w stanie wojennym. To, że ma do niego trafić w wolnej Polsce, nie może spotkać się z obojętnością. Chcielibyśmy wierzyć, jako osoby znające wagę tych słów, że czasy, kiedy w Polsce działalność społeczna niosła ze sobą ryzyko więzienia, minęły bezpowrotnie” - piszą w liście w obronie Piotra Ikonowicza m.in. Ryszard Bugaj, Ewa Hołuszko (63 l.), Danuta Kuroń, Barbara Labuda (67 l.), Karol Modzelewski, Józef Pinior (58 l.), a także Zbigniew (73 l.) i Zofia (73 l.) Romaszewscy.