Ostatni dzień tego roku nie należy do najszczęśliwszych dni byłego prezydenckiego ministra Piotra Kownackiego. Jak podaje Radio Zet Prokurtura Okręgowa w Warszawie skierowała do sądu akt oskrażenia przeciwko Kownackiemu.
Czym były szef kancelarii prezydenta Kaczyńskiego naraził się wymiarowi sprawiedliwości? Chodzi o przeciek do mediów tajnego raportu ABW o tzw, incydencie gruzińskim. Minister ujawnił "Dziennikowi" treść poufnego dokumentu, który dotyczył ostrzału kolumny samochodów prezydenta Kaczyńskiego i prezydenta Gruzji na granicy z Osetią Południową w listopadzie 2008 roku. W stronę konwoju padły strzały. Po tym zdarzeniu Lech Kaczyński mówił, że podejrzewa Rosjan o wystrzelenie trzech serii pocisków z karabinów, bo słyszał głosy w języku rosyjskim.
Przeczytaj koniecznie: Co Lech Kaczyński robił w Gruzji?
Kownacki, który dopuścił się zdrady tajemnicy służbowej od początku nie przyznawał się do winy. Utrzymywał, że to polityczna prowokacja. Śledczy nie uwierzyli. Znaleźli bowiem dowody, że to właśnie szef Kancelarii Prezydenta był prowodyrem wycieku raportu.
Jeśli podejrzenia prokurtury się potwierdzą i sąd też uzna, że tajne informacje obiegły media przez Kownackiego może spędzić za kratkami nawet 3 lata.