Piotruś zginął pod domem

2008-11-10 3:00

Siedmiolatek wracał ze szkoły. Cieszył się na wolny weekend i spieszył na spotkanie z ukochaną mamą. niestety, Nie zdążył...

To niewyobrażalna tragedia! Siedmioletni Piotruś I. ze wsi Dobrzelów pod Bełchatowem (woj. łódzkie) w drodze powrotnej ze szkoły zginął pod kołami samochodu. Na oczach rodziców auto przejechało siedmiolatka i urwało mu głowę. - To było ich jedyne dziecko. Ich oczko w głowie. Poświęcali mu każdą wolną chwilę. Jakiż to musi być dla nich cios - rozpaczają sąsiedzi.

Piotruś we wrześniu zaczął naukę w pierwszej klasie. - Był pilnym uczniem i bardzo lubianym kolegą - chwalą go nauczyciele. Są wstrząśnięci jego tragiczną śmiercią. Gdy tuż przed godziną 13 opuszczał budynek szkoły, nikt nie przypuszczał, że to ostatni dzień życia radosnego siedmiolatka. Piotruś jak co dzień wsiadł do szkolnego gimbusa. Usadowił się przy oknie i z pewnością rozmyślał, w co będzie się bawił w długi listopadowy weekend. Kilkanaście minut później z zadumy wyrwał go głos kierowcy. - Piotrusiu, jesteśmy już pod twoim domem. Wysiadaj - powiedział mężczyzna.

Chłopiec chwycił za tornister i skierował się do drzwi. Wysiadł. W oknie swojego domu widział już stęsknioną mamę Monikę (33 l.), która na powitanie machała do niego ręką. Siedmiolatek radośnie pomachał i wybiegł na ulicę. Nie zauważył nadjeżdżającego ciężarowego MAN-a. Jego kierowca rozpaczliwie próbował wyhamować, ale nie zdołał zatrzymać samochodu.

Auto uderzyło w chłopca z niewyobrażalną siłą.

- To straszne. Widzieliśmy, jak urwało mu głowę - mówią wstrząśnięci sąsiedzi Piotrusia i chowają zapłakane twarze w dłoniach. Opowiadają, że chwilę później na ulicę wybiegli zdruzgotani rodzice chłopczyka. - Jego mama była roztrzęsiona. Padła na kolana przed synem. Krzyczała - "nie umieraj". Musieliśmy ją odciągnąć od zmasakrowanych zwłok dziecka - opowiadają świadkowie tragedii.

Rodzice chłopca są zrozpaczeni. Stracili swoje jedyne dziecko.

- Komendant bełchatowskiej policji jeszcze tego samego dnia wystąpił z prośbą do specjalistów z Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie o zapewnienie opieki psychologicznej rodzinie chłopca - mówi Joanna Kącka (34 l.) z Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi.

Kierowca ciężarówki był trzeźwy...

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają