Pirat gnał pod prąd

2009-06-27 4:00

Podkarpackie. Cudem nie doszło do tragedii. Kierowcy na jednej z jednokierunkowych ulic Jarosławia musieli nieźle się nagimnastykować, żeby uniknąć zderzenia z groźnym piratem.

Nie dość, że jechał pod prąd, to jeszcze zygzakiem. Na widok policji zaczął uciekać w stronę głównego skrzyżowania i tam, na szczęście, stracił siły. Pirat miał ok. 3 promili. Wiózł czterech pasażerów, w tym dwie nastolatki. To im 27-latek chciał zaimponować szaleńczą jazdą.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki