Posłowie i senatorowie PiS chcą bacznie obserwować, jak Platforma wywiązuje się z realizacji przedwyborczych obietnic. Za 500 dni zamierzają rozliczyć PO z tych propozycji. Sprawdzą, które z nich udało się rządowi Donalda Tuska wprowadzić w życie, oraz skrupulatnie wyliczą, które pozostały jedynie pustymi deklaracjami.
Strona "500 dni obietnic" tytułem nawiązuje do prośby Bronisława Komorowskiego, jaką złożył podczas ostatniej kampanii prezydenckiej. Wówczas kandydat, a dziś nowy prezydent prosił opozycję i obywateli o 500 dni spokoju po to, by Platforma mogła przez ten czas przeprowadzić ważne dla kraju reformy.
PO wreszcie może wziąć się do roboty, bo nie ma perspektywy wetowania najistotniejszych ustaw przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego, który 10 kwietnia zginął w katastrofie samolotu pod Smoleńskiem.
Politycy Prawa i Sprawiedliwości pod zegarem zamieścili listę obietnic, jakie składali w kampaniach wyborczych prezydent Komorowski i premier Tusk. Łącznie jest ich 38. Parlamentarzyści PiS wymienili tam m.in. "nie dla podwyżki podatków", "zakontraktowanie 1000 km dróg w 500 dni", "obniżenie deficytu", czy "rozmowę z Miedwiediewem o Smoleńsku".
Zegar odlicza czas od dzisiaj, ale za dzień pierwszy uznano środę, 4 sierpnia - dzień po stwierdzeniu ważności wyborów prezydenckich przez Sąd Najwyższy. Dlatego tak naprawdę Platformie Obywatelskiej na wywiązanie się z zapowiedzi zostały już tylko 493 dni.