PiS doniesie na własnego posła?

2009-05-15 18:05

W szeregach Prawa i Sprawiedliwości zapanowała konsternacja. Co zrobić? Donieść na policję na własnego posła czy nie? Mowa o Arkadiuszu Mularczyku i jego pomyśle na promowanie się w internecie.

Jak dowiedziało się radio RMF FM, koledzy Mularczyka obawiają się, że ten sposób prowadzenia kampanii może zostać zakwestionowany przez Państwową Komisję Wyborczą. Dlaczego? Ponieważ wykonanie profesjonalnej reklamówki kosztuje, a te zamieszczane w internecie nie są wliczane do oficjalnego rozliczenia. To może być sprowadzić kłopoty na cały klub, dlatego oficjalnie sprawa "jest badana".

Co jeśli okaże się, że Mularczyk przestrzelił ze swoim internetowym pomysłem? Teoretycznie wyjścia są trzy. Albo filmy muszą znikną, albo trzeba będzie dokupić czas antenowy w telewizji, żeby wszystkie poniesione koszty czarno na białym znalazły się w rozliczeniu.

Oczywiście pozostaje jeszcze trzecia "ścieżka" - spoty pozostaną jedynie w sieci, a PiS złoży wniosek do policji w tej sprawie. O takim rozwiązaniu nie chciałby jednak słyszeć ani Arkadiusz Mularczyk, ani spin doktor PiS z Warszawy Michał Kamiński.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki