Przypomnijmy, chodzi o ujawnione kilka dni temu przez portal se.pl nagranie, na którym jedna z organizatorek zablokowania budowy pomnika Lecha Kaczyńskiego wprowadza mieszkańców w błąd. Mówi im, że budowa będzie finansowana z budżetu miasta i będzie kosztować 4 mln zł. W rzeczywistości koszt inwestycji to 150 tys. zł, a jego finansowanie odbędzie się ze społecznej sprzedaży cegiełek.
Organizatorem i pomysłodawcą budowy pomnika jest Ruch Społeczny im. Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego. I to on zawiadomił prokuraturę. - W sprawie mogło dojść do złamania prawa przez osoby kierujące akcją zbierania podpisów pod wnioskiem o zablokowanie inwestycji, poprzez celową dezinformację łodzian co do finansowania pomnika ze środków publicznych i instruowanie osób zbierających podpisy, by przekazywały nieprawdziwe informacje namawiając osoby uprawnione do składania podpisów - czytamy w zawiadomieniu do prokuratury.
W tym samym czasie, organizatorzy zablokowania budowy pomnika złożyli w łódzkiej Radzie Miejskiej wymaganą ilość podpisów, by inwestycja w ogóle nie była zrealizowana. Do próby sił między przeciwnikami a zwolennikami dojdzie jeszcze w kwietniu, na sesji rady.