PiS doszukuje się "podtekstów politycznych"

2009-06-12 13:06

Czy pobicie aktorki Anny Cugier-Kotki i włamania do biura poselskiego Jarosława Kaczyńskiego oraz domów współautorów kampanii PiS były tylko nieszczęśliwymi wypadkami? Posłowie PiS twierdzą, że nie i zamierzają zapytać o sprawę samego premiera.

Jak dowiedział się tygodnik "Wprost", Prawo i Sprawiedliwość już tworzy interpelację do premiera. Czego ma ona dotyczyć? Pobicia Anny Cugier-Kotki, włamania do biura prezesa PiS i domów osób związanych z partią.

- Daleko mi do histeryzowania, ale to trochę dziwne, że w końcówce kampanii doszło do takiej serii - mówi Jacek Kurski (PiS).

- Chcemy postawić pytanie, czy to nie przypadek. Te osoby sobie spokojnie żyły i nigdy nie miały konfliktu z prawem. A jak tylko zaangażowały się w naszą kampanię, to nagle zostały pobite albo okradzione - tłumaczy w rozmowie z "Wprost" Jacek Kurski.

Tygodnik twierdzi, że PiS szczególnie zależy na wyjaśnieniu włamania do domu Mariana Szczudły - szefa kampanii Kurskiego. Głównie dlatego, że cała sprawa wygląda dość zagadkowo

- Policjanci powiedzieli, że to robota zawodowców. Złodzieje nie zostawili nawet jednego odcisku palca. Przeszperali wszystkie dokumenty, wciąż nie wiem, czy jakieś zabrali czy tylko je przejrzeli. Na pewno ukradli biżuterię i konsolę do gier. Zostawili jednak mnóstwo cennych rzeczy: kino domowe, nowy telewizor i zegarek - mówi "Wprost" Szczudło.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają