Kota nie ma, myszy harcują... To powiedzenie świetnie oddaje atmosferę ubiegłotygodniowego wyjazdowego posiedzenia polityków PiS na Śląsku. Przez weekend bawili się oni w hotelu Olimpia w Rybniku. Dopiero w poniedziałek pojawił się tam prezes PiS Jarosław Kaczyński (64 l.).
"Super Expressowi" udało się wczoraj dotrzeć do zestawienia kosztów sobotniej imprezy, przygotowanego dla klubu parlamentarnego PiS. Wynika z niego, że na jedzenie oraz zimne napoje wydano 10 tys. zł, a dodatkowe 500 zł poszło na... nagłośnienie.
Co za taką kasę można było zjeść? Specjalnością restauracji hotelu Olimpia są m.in. grzyby leśne w miodzie, sałatka grecka, zupa cebulowa z grzankami, rumsztyk z jajkiem, udka gęsi pieczone, łosoś na szpinaku zapiekany w cieście francuskim. Z alkoholi serwowano zimną wódeczkę, whisky, wino i piwo.
Co na to prezes PiS? Mimo że działo się to wszystko kilka dni po uroczystościach związanych z trzecią rocznicą smoleńskiej katastrofy, miał przymknąć oko na swoich podopiecznych. - Prezes jest w polityce od dawna. Widział naprawdę niejedno. Impreza w Rybniku w porównaniu z tym, co się działo przed laty - np. na pierwszych imprezach Samoobrony - to naprawdę nic wielkiego... - mówi nam polityk PiS z kierownictwa partii.
Rachunek za bankiet posłów PiS
W nawiązaniu do rozmowy telefonicznej uprzejmie informuję, iż koszty sobotniego bankietu, który odbył się w Hotelu i Restauracji "Olimpia" w Rybniku-Kamieniu, wynoszą 10 500,00 złotych brutto z podziałem na:
- gastronomia 8% vat - 9200,00 złotych
- gastronomia 23% vat - 800,00 złotych
- nagłośnienie - 500,00 złotych.