Wszystko zaczęło się od słów szefa kampanii wyborczej PiS Tomasza Poręby (38 l.). - Chcemy, żeby PiS miało w tych wyborach styl,jak FC Barcelona. Ma fantastyczny styl gry, który uwielbiam - powiedział kilka dni temu Poręba. Jego słowa politycy PiS wzięli sobie do serca i w ostatni weekend wybiegli na boisko w Gorlicach (woj. małopolskie). Cel był szczytny, bo zbierano pieniądze dla chorej dziewczyny.
Przeczytaj koniecznie: Ludzie CBA zasilili Prawo i Sprawiedliwość
Na bramce stanęła posłanka Barbara Bartuś (44 l., przepuściła trzy gole), piłkę próbowała rozgrywać Iwona Arent (43 l.), a atakowali m.in. Arkadiusz Mularczyk (40 l.) i Andrzej Dera (50 l.). Ten ostatni, nie zważając na deszcz i kiepską pogodę, zaprezentował kibicom swoje imponujące gabaryty.
Ostatecznie politycy PiS mecz wygrali (4:3 z lokalnymi dziennikarzami), ale z poziomu, jaki zaprezentowali, zadowoleni być nie mogli. I jeżeli faktycznie chcą być w kampanii wyborczej jak Barcelona, muszą się ostro wziąć do pracy.