Po tym jak Jarosław Gowin przestał być ministrem, większość obserwatorów zastanawia się, co dalej z polityczną przyszłością. Czy odejdzie z PO i zacznie tworzyć nowy projekt na prawicy m.in. z szefem PJN Pawłem Kowalem (38 l.) i Janem Rokitą (54 l.), czy też może zostanie w partii i wystartuje w wyborach na szefa PO?
Wczoraj propozycję transferu złożył mu Przemysław Wipler. - Jarosław Gowin jest wartościowym politykiem, z poglądami bliskimi poglądom PiS. Nasza partia potrzebuje takich ludzi, jeśli chcemy w przyszłości rządzić krajem - mówi nam Wipler. Jego zdaniem przejście Gowina do partii jest dla prezesa Kaczyńskiego "oczywistą oczywistością". Innego zdania jednak są politolodzy. - Gowin jest za inteligentny dla PiS. Jest zbyt autonomiczny. W partii, gdzie wszyscy są posłuszni prezesowi, nie znalazłby swojego miejsca - ocenia prof. Kazimierz Kik (66 l.), politolog. Według niego szansą dla Gowina jest obecnie trwanie w Platformie. - Na pewno sam nie odejdzie. Wyda wojnę Tuskowi, przegra ją i dopiero wtedy wyjdzie ze sztandarem... - dodaje Kik.