Od kilku dni piszemy o tym, że do nowej ustawy działkowej, która procedowana jest w Sejmie, głosami PO i SP dodano zapis mówiący o tym, że ludzie za darmo otrzymają pieczołowicie pielęgnowane kawałki zieleni. Aż trudno nam było uwierzyć w to, że przeciwko poprawce uwłaszczającej działkowców głosowali politycy PiS. - Powrócimy do naszych dawnych planów, czyli do uwłaszczenia - obiecywał rok temu Jarosław Kaczyński. Co się zmieniło? - Jesteśmy nadal za uwłaszczeniem. Ale ten zapis jest niekonstytucyjny. W tej formule ogranicza prawa własności właścicieli - mówi Bartosz Kownacki, poseł PiS z komisji działkowej. - Ta ustawa przestała być ustawą obywatelską, PO lansuje swój projekt. A jeszcze kilka lat temu posłowie partii Donalda Tuska w pierwszym czytaniu odrzucili naszą ustawę działkową, w której zapisane było uwłaszczenie.
- Ta poprawka jest zgodna z prawem. PiS przez lata obiecywał działkowcom uwłaszczenie. Ale nie potrafili znaleźć właściwej formuły prawnej. A kiedy my to zrobiliśmy, to ze względów politycznych zagłosowali przeciwko tej poprawce - stwierdza Marek Łapiński z PO.
Oby posłowie doszli do porozumienia. Bo działkowcy muszą zachować swoje enklawy spokoju!