PiS traci przez Kaczyńskich?

2009-12-23 12:05

Marek Migalski nigdy nie należał do „pokornych chłopców”, ale ostatnio pozwala sobie na wyjątkowo dużo. Europoseł PiS po raz kolejny publicznie – w mediach - skrytykował prezesa Kaczyńskiego. Co więcej przy okazji dostało się też prezydentowi.

Zamierzenie, czy też zupełnie przypadkowo Migalski sam tworzy sobie wizerunek podobny do Janusza Palikota. Dlaczego? Bo choć chwali PiS, to przy każdej okazji wytyka też władzom partii potknięcia i błędy.

Tak też było w przypadku rozmowy z radiem RMF FM. Migalski zaczął od mocnego akcentu i wprost stwierdził, że PiS ma jeden podstawowy problem. Jest nim... wizerunek prezesa partii. - Trzeba wyciągnąć wnioski z tego, że Jarosław Kaczyński - jak pan mówi - przoduje w sondażach braku zaufania – wypalił nagle europoseł PiS. Później trochę się opamiętał i próbował załagodzić swoją wypowiedź. Dopowiedział, że odwołanie prezesa nie jest  receptą na poprawę sytuacji.

Drugi w kolejności do subtelnej krytyki był Lech Kaczyński. Tu Migalski również wytoczył ciężkie działa. - Gorzej już być nie mogło – tak Migalski skomentował ostatnie wyniki prezydenckich sondaży, jednak chwilę później gorzkie słowa udało się europosłowi PiS przekuć w pochwalny monolog na cześć głowy państwa.

- Wszystkie tendencje, które dzisiaj widzimy w sondażach, pokazują, że Lech Kaczyński odbija się od dna, znaczy: gorzej już nie mogło być, może być tylko lepiej i oby tak było - mówił Migalski w RMF FM. Dodał również, że jest przekonany, że Lech Kaczyński pozostanie w Pałacu Prezydenckim na drugą kadencję.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki