Posłowie zadecydowali. W dzisiejszym głosowaniu nad przywróceniem Kempy i Wassermanna ponad połowa sejmu opowiedziała się za ich powrotem. Za głosowali głównie posłowie SLD, PiS i PSL. Większość parlamentarzystów Platformy wstrzymała się od głosu.
Patrz też: Wassermann i Kempa mogą wrócić
- Wróciły elementarne standardy państwa demokratycznego i praworządnego. Mam nadzieję, że Platforma wyciągnie z tego wnioski – cieszył się po głosowaniu prezes PiS Jarosław Kaczyński (61 l.). Jednak politycy PO nie podzielili jego zachwytu.
- Standardy muszą mieć pierwszeństwo przed bieżącą polityką. Okazało się, że większość sejmowa myśli inaczej, że polityka jest ważniejsza niż prawo. Z tego tytułu jest mi przykro, ale przyjmuję to do wiadomości – mówił z pochmurną miną szef komisji hazardowej Mirosław Sekuła (55 l.) z PO.
Odmiennego zdania okazał się... szef PO, Donald Tusk (53 l.). Jak sam przyznał powrót posłów nie był dla niego zaskoczeniem. - Z mojego punktu widzenia, także jako świadka, dobrze się stało, że posłowie Kempa i Wassermann powrócili do komisji hazardowej. W takich sprawach każdy poseł kieruje się własnymi racjami – oświadczył premier na konferencji.
Patrz też: Tusk przyznał się do błędu
Kempa i Wassermann zostali wyrzuceni z komisji badającej kulisy afery hazardowej po tym, jak wyszło na jaw, że sami uczestniczyli w pracach nad rozwiązaniami prawnymi w hazardzie. Na początku br. zostali wezwani na świadków, jednak ich zeznania niewiele wniosły do śledztwa...