Wojna wewnętrzna, kryzys, wysokie bezrobocie, zbliżające się antyrządowe strajki - to wszystko na pewno nie służy rządzącej PO i spycha ją daleko za PiS. Jak wynika z sondażu Homo Homini dla "Rzeczpospolitej", gdyby wybory odbyły się w minioną niedzielę, to wygrałoby je PiS, uzyskując 33 proc. głosów. Druga PO dostałaby tylko 22 proc. Co ciekawe partii Donalda Tuska (56 l.) mocno depcze po piętach SLD, który otrzymał 15 proc. głosów. Do Sejmu weszłoby jeszcze PSL (5 proc.).
Takie wyniki nie dziwią zbytnio dr. Rafała Chwedoruka. - Postępujący kryzys, brak pracy dla młodych czy bezrobocie - to wszystko wysuwa na prowadzenie PiS. Co do dobrego wyniku SLD, to ta partia - w sprzyjających warunkach - jest w stanie prześcignąć PO - przewiduje dr Chwedoruk.