Początek października. W sondażu TNS Polska PiS zdecydowanie pokonuje Platformę. Sześć punktów procentowych przewagi - wśród współpracowników Kaczyńskiego wielka radość. PiS zbiera owoce swojej ofensywy medialnej i wystawienia prof. Piotra Glińskiego (58 l.) jako kandydata na premiera.
Ale chwilę później "Rzeczpospolita" publikuje materiał o trotylu na wraku Tu-154M. Kaczyński ogłasza, że doszło do zamachu, a 96 ofiar zostało zamordowanych. Sondaże są bezlitosne - PO wraca na pozycję lidera.
W kolejnych dniach prezesa Kaczyńskiego znowu mniej. Pochłaniają go sprawy osobiste związane z chorobą matki Jadwigi Kaczyńskiej (85 l.). Sondaże znów idą w górę. Pod koniec listopada w sondażu TNS Polska PiS zrównuje się z PO - mają po 28 proc. Prezes wraca do gry. Atakuje mniejszość niemiecką w Polsce i udziela wywiadu w "Gazecie Polskiej" przy okazji rocznicy wprowadzenia stanu wojennego. Twierdzi w nim, że miał gorzej aniżeli internowani.
Tym razem nawet przychylni prezesowi publicyści nie wytrzymują. - Ilekroć sondaże PiS zaczną rosnąć, Kaczyński musi pieprznąć coś od rzeczy i sprowadzić notowania do poziomu gwarantującego prawicy izolację - mówił w onet.pl Rafał Ziemkiewicz. W sondażu zaufania do polityków CBOS Kaczyńskiemu ufa tylko
25 proc. ankietowanych. Nie ufa mu aż 55 proc. - to najwięcej spośród wszystkich polityków.
- Po ostrych wypowiedziach prezesa nasze notowania nigdy nie przekroczą progu 28-30 proc. w sondażach. Platforma nic nie musi robić, wystarczy, że prezes coś "chlapnie" - ocenia obecną sytuację jeden z polityków PiS.
Według politologa dra Rafała Chwedoruka, radykalne wypowiedzi Kaczyńskiego nie pojawiają się jednak przypadkowo. - Prezes świadomie odwołuje się do emocji wśród swoich wyborców. Cementuje w ten sposób konserwatywny, PiS-owski elektorat. Nie chce popełnić błędu sprzed lat, kiedy niektóre partie zaniedbywały swoich wyborców - ocenia Chwedoruk.
Profesor Kazimierz Kik (65 l.), politolog:
- Prawo i Sprawiedliwość z Jarosławem Kaczyńskim nie ma szans na powrót do władzy. Kaczyński zagłębia się w radykalizmach, stawia sprawy na ostrzu noża. To polityka samoizolacji. Musiałaby w Polsce stać się katastrofa gospodarcza, by Kaczyński i jego partia wygrali wybory.
Paweł Poncyljusz (43 l.), były polityk PiS:
- W momencie kiedy Jarosław Kaczyński zaczyna się ostro wypowiadać, to PiS leci w dół w sondażach. Radykalizację swoich poglądów uzasadnia utrzymaniem prawicowego elektoratu. Marnuje tym samym głosy innych wyborców, którzy chcieliby głosować na prawicę, ale nie na skrajne poglądy.
Michał Kamiński (40 l.), europoseł:
- Problemem Jarosława Kaczyńskiego jest jego wizja polityki po 2010 r. Ta wizja większości Polaków nie odpowiada. Nie wierzę, że w ciągu 3-4 kolejnych lat prezes PiS zmieni swoją taktykę polityczną i Polacy zaakceptują jego stan emocjonalny. Polityka Jarosława Kaczyńskiego donikąd nie prowadzi.
Piotr Piętak (59 l.), działacz opozycyjny (dla TVN24):
– Jarosław Kaczyński jest wybitnym przywódcą politycznym, który staje się zakładnikiem pana Antoniego Macierewicza. Jest też ofiarą własnej władzy absolutnej, którą sprawuje nad tak wielką ilością pieniędzy i ludzi (...). Przepraszam, ale on jest pijany od tej władzy.
Rafał Ziemkiewicz (48 l.), publicysta (dla onet.pl):
- W filmie "Piłkarski poker" jest scena, jak ustawiali mecz. Wszyscy mają grać na środkowego napastnika, a ten będzie strzelał Panu Bogu w okno. Kaczyński wymusił to, że wszystkie prawicowe piłki idą na niego i niezmiennie, ilekroć sondaże PiS zaczną rosnąć, musi pieprznąć coś od rzeczy i sprowadzić notowania do poziomu gwarantującego prawicy izolację.
Dr Rafał Chwedoruk, politolog:
- Jarosław Kaczyński jako prezes PiS musi umacniać elektorat konserwatywny. Poprzez radykalne wypowiedzi cementuje zwolenników tej partii. Jako lider swojej partii jest niezatapialny. Pierwszy dzień, kiedy Kaczyński odszedłby z partii, byłby początkiem końca tego ugrupowania.