Szef rządu uparcie milczy na temat afery Grasia. - Stało się wiele złego, dlatego domagamy się natychmiastowej dymisji ministra Pawła Grasia - grzmieli na wczorajszej konferencji prasowej politycy PiS. Według Mariusza Błaszczaka (40 l.) i Zbigniewa Wassermanna (60 l.) ujawnione przez "SE" tajemnicze związki rzecznika rządu z niemieckim biznesmenem kompromitują rząd. - Ta sprawa nie jest normalna, zarówno na płaszczyźnie prawa, etyki, a także z punktu widzenia bezpieczeństwa naszego kraju - tłumaczył Wassermann. Według PiS, Graś złamał ustawę antykorupcyjną, bo zasiadał we władzach spółki będąc ministrem. PiS uważa, że rzecznik rządu złamał również ustawę o wykonywaniu mandatu posła i senatora, ponieważ nie wpisał w rejestrze korzyści tego, że w zamian za stróżowanie wraz z rodziną od 13 lat mieszka w zabytkowej willi w Zabierzowie pod Krakowem.
- Już sam fakt, że rzecznik polskiego rządu jest dozorcą willi niemieckiego przedsiębiorcy, całkowicie kompromituje Grasia - przekonywał Błaszczak. Zdaniem Wassermanna, koordynatora ds. służb specjalnych w rządzie PiS, na sprawę Grasia trzeba też spojrzeć od strony bezpieczeństwa naszego kraju. - Pan minister jest postacią o istotnej roli w sferze bezpieczeństwa. Nadzorował służby, był szefem Sejmowej Komisji ds. Specsłużb. Posiadł ogromną wiedzę. A w tym czasie prowadził dziwne interesy z obywatelem innego państwa. No i za darmo zajmował należący do niego dom. Ten fakt rodzi bardzo wiele pytań dotyczących zależności obu panów. Premier Tusk musi zareagować - przekonywał Wassermann.
Obaj politycy kilkakrotnie pytali, jaki jest cel utrzymywania spółki Agemark, skoro nie są to względy ekonomiczne (spółka od lat nic nie robi, nie przynosi zysków, tylko straty).
- Chcemy również wiedzieć, dlaczego obywatel obcego państwa utrzymuje ministra polskiego rządu. Skąd ma taki gest? - grzmieli. Co teraz zrobi premier Tusk?
Zarzuty PiS wobec Grasia
- Złamał ustawę antykorupcyjną. Będąc ministrem, zasiadał w zarządzie Agemarku
- Nie ujawnił w rejestrze korzyści informacji o bezpłatnym mieszkaniu
- Jako specjalista od służb miał niejasne związki z niemieckim biznesmenem
- Ośmieszył nasz kraj, bo będąc ministrem, robi za dozorcę i pilnuje willi Niemca