Godz. 13.00. Warszawa. Minister Pitera wraz z mężem Pawłem Piterą (57 l.) wchodzą do ekskluzywnej galerii handlowej Promenada i rozpoczynają rajd po sklepowych butikach. Najwięcej czasu spędzają w markowym sklepie z odzieżą i obuwiem. Wybór państwa Piterów pada na męskie buty za ponad 400 zł w sklepie Timberland. Pani minister, niewzruszona kosmiczną ceną, płaci za eleganckie obuwie dla męża i rusza zwiedzać kolejne butiki.
Na koniec wyprawy zasiadają wraz z mężem w jednej z kawiarni. Zamawiają po małej czarnej, a minister Pitera przypala leniwie papieroska. O takim beztroskim stylu życia miliony Polaków mogą tylko pomarzyć. Jednak Pitera od chwili objęcia stanowiska w rządzie na brak gotówki narzekać nie może. Za swoją pracę w Kancelarii Premiera otrzymuje ok. 12 tys. zł miesięcznie. A do tego dochodzą jeszcze pieniądze z tytułu diet poselskich (w zeszłym roku otrzymała blisko 30 tys. zł). Ma też 110 tys. zł oszczędności na koncie.