Według informacji do których dotarł "Dziennik", minister Piterze towarzyszy zawsze dwóch policjantów z elitarnego wydziału. Operacja ma najwyższą klauzulę tajności. Posiada nawet swój kryptonim – przydzielany zazwyczaj tylko najpoważniejszym akcjom. Dwa niezależne źródła "Dziennika" mówią, że to akcja "Rzym".
Ochrona została Piterze przyznana, gdy w grudniu 2007 r. spłonęło jej prywatne auto zaparkowane pod warszawskim mieszkaniem. Stwierdzono wówczas, że auto minister zajmującej się korupcją podpalono. Choć w wykrycie sprawcy zaangażowane było nawet Centralne Biuro Śledcze, sprawa zakończyła się klapą.
Pitera pod okiem tajniaków
2009-02-25
12:30
Julia Pitera, jedna z największych zwolenniczek cięć finansowych w policji, korzysta z tajnej ochrony. Niemal przez całą dobę jeździ za nią nieoznakowany radiowóz.