Poniedziałkowa decyzja szwajcarskiego ministerstwa sprawiedliwości, o odmowie ekstradycji, wywołała euforię wśród niektórych polskich „artystów”. Obrońcy Polańskiego, głównie jego przyjaciele ze świadka filmowców bezkrytycznie mówili o zwycięstwie i sprawiedliwości. W tym towarzystwie był miedzy innymi poseł PO Kazimierz Kutz.
Partyjna koleżanka Kutza i minister ds. walki z korupcją jednocześnie - Julia Pitera -postanowiła jednak utrzeć nosa obrońcom reżysera oskarżonego o uprawianie seksu z 13-letnią dziewczynką.
- Zalecałabym osobom, które tak bardzo emocjonalnie i pozytywnie o tej sprawie się wypowiadają, żeby tego nie robiły – zaznaczyła Pitera, w wywiadzie dla III Programu Polskiego Radia.
Julia Pitera poszła nawet o krok dalej i wyraźnie powiedziała, że w Polsce Roman Polański nie może czuć się bezkarny i bezpieczny.
- Gdyby Polański przyjechał do Polski awantura toczyłaby się dalej. Jestem za przestrzeganiem prawa. List gończy obowiązuje, więc musiałby zostać wykonany – powiedziała minister ds. walki z korupcją w radiowej „Trójce”.
Pitera: Polska wyda do USA Polańskiego, jeśli przyjedzie
Roman Polański powinien trzymać się zdala od Polski. Choć jego koledzy z branży bardzo pozytywnie komentowali decyzję Szwajcarów, którzy nie wyrazili zgody na ekstradycję reżysera to nie wszyscy są w tej sprawie jednomyślni. Julia Pitera stwierdziła wpost: List gończy obowiązuje, więc gdyby Polański przyjechał do Polski, musiałby zostać wykonany.