Pitera! Przestań się lenić i weż się za Grasia

2009-07-16 8:00

Minister ds. korupcji ma czas na wszystko, tylko nie na to, by zająć się sprawą rzecznika rządu. A jeszcze niedawno Julia Pitera (55 l.) tropiła afery na każdym kroku. Potrafiła skrupulatnie rozliczyć byłego ministra PiS z płacenia kartą służbową za... dorsza.

 W sprawie opisanej przez "Super Express" afery Pawła Grasia (45 l.) nie robi jednak nic, choć na brak czasu narzekać nie może. Godz. 10.00. Pitera wychodzi z Radia TOK FM. Właśnie udzieliła kolejnego wywiadu, w którym ani słowem nie wspomniała o aferze z udziałem rzecznika rządu. Zamiast tego "żelazna Julia" złośliwie pozdrawia fotoreporterów.

Łudzimy się, że po wyjściu ze stacji radiowej pani minister rzuci się w wir pracy związanej z dogłębnym zbadaniem sprawy Grasia. Ale nic z tego... Wraz z mężem Pawłem Piterą (56 l.) rusza na zakupy. Jakie płatki wybrać, jaką rybę kupić? Oto dylematy, które stają przed pełnomocnikiem rządu ds. walki z korupcją. Pitera pytana przez nas o aferę Grasia przysłała nam jedynie lakonicznego e-maila.

"Sprawa jest wyjaśniana przez powołane do kontroli skarbowej instytucje. W związku z powyższym wszelkie komentarze byłyby przedwczesne" - napisała nam Pitera, choć pełno jej w mediach, kiedy afery dotyczą polityków opozycji. Kiedy schodzi na jej kolegów, staje się jakaś nieśmiała, mniej skora do odważnych działań. Pani minister, niech się pani weźmie do roboty!

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki