W sprawie opisanej przez "Super Express" afery Pawła Grasia (45 l.) nie robi jednak nic, choć na brak czasu narzekać nie może. Godz. 10.00. Pitera wychodzi z Radia TOK FM. Właśnie udzieliła kolejnego wywiadu, w którym ani słowem nie wspomniała o aferze z udziałem rzecznika rządu. Zamiast tego "żelazna Julia" złośliwie pozdrawia fotoreporterów.
Łudzimy się, że po wyjściu ze stacji radiowej pani minister rzuci się w wir pracy związanej z dogłębnym zbadaniem sprawy Grasia. Ale nic z tego... Wraz z mężem Pawłem Piterą (56 l.) rusza na zakupy. Jakie płatki wybrać, jaką rybę kupić? Oto dylematy, które stają przed pełnomocnikiem rządu ds. walki z korupcją. Pitera pytana przez nas o aferę Grasia przysłała nam jedynie lakonicznego e-maila.
"Sprawa jest wyjaśniana przez powołane do kontroli skarbowej instytucje. W związku z powyższym wszelkie komentarze byłyby przedwczesne" - napisała nam Pitera, choć pełno jej w mediach, kiedy afery dotyczą polityków opozycji. Kiedy schodzi na jej kolegów, staje się jakaś nieśmiała, mniej skora do odważnych działań. Pani minister, niech się pani weźmie do roboty!