Obok wizerunek jednego z największych zbrodniarzy XX wieku pojawia się hasło: "Hitler jako pierwszy wprowadził w Polsce legalną aborcję".
Poniżej czytamy jeszcze, że "Prawo do wolności nie jest aborcją, lecz eksterminacją niewinnych. Dla feministek zabite dzieci to statystyka, dla nas - tragedia". Całość uzupełnia krwawy napis "Aborcja to morderstwo" oraz obrazek szczątków dziecka po dokonanej w 26. tygodniu ciąży aborcji.
Na samym dole jest jednak agitacyjna adnotacja "Wstąp w szeregi lubuskiej Falangi" i podany adres e-mail - pisze "Gazeta Lubuska".
Marcin Kornak, prezes stowarzyszenia "Nigdy Więcej" nie ma wątpliwości, że dzisiejsza Falanga nawiązuje do polskiej przedwojennej organizacji ONR-Falanga, faszyzującej i radykalnie antysemickiej, której działalność była zakazana w latach 30.
A co mają do powiedzenia przedstawiciele oskarżanej o faszyzm organizacji? - Są wśród nas nacjonaliści, monarchiści, rewolucyjni konserwatyści, ale faszyzm? To termin historyczny - mówi w rozmowie z "GL" Bartosz Bekier, krajowy lider organizacji.
Bekier podkreśla, że plakat jest antyaborcyjną prowokacją. - Staramy się narzucić ton debacie publicznej. Chcieliśmy powiedzieć społeczeństwu, że Hitler był pierwszą osobą, która zalegalizowała aborcje i zrobił to po to, żeby zniszczyć nasz naród - tłumaczy prawicowiec.