Przez najbliższe cztery lata ludzie PO obsadzi najważniejsze stanowiska w co najmniej 13 sejmikach wojewódzkich – bo tam wygrała. A i najprawdopodobniej w pozostałych trzech będzie współrządzić z PSL. Ma w swoich rękach też Warszawę, Gdańsk, Białystok i wiele gmin oraz powiatów. Mimo tej przewagi zwycięstwo Platformy nie jest miażdżące. Według wczorajszych danych Państwowej Komisji Wyborczej (stan z 90,04 proc. obwodów) na kandydatów PO głosowało ponad 31 proc. wyborców. Na kandydatów PiS – 23 proc. (mniej o 2 punkty niż cztery lata temu). Przewaga nie jest więc na tyle duża, żeby rządzić samodzielnie. PO będzie musiała dogadywać się i dzielić stołkami z innymi. Tym bardziej że dobrze w wyborach wypadło PSL – 15,6 proc. oraz SLD – 15,3 proc.
Przeczytaj koniecznie: Wybory samorządowe 2010. Dane PKW z ponad 60. proc komisji. Prezydentem WARSZAWY Hanna Gronkiewicz-Waltz (PO), KRAKOWA Jacek Majchrowski (niezależny), a nie Stanisław Kracik (PO).
Poza tym partia Donalda Tuska nie poradziła sobie w województwach podkarpackim i lubelskim, gdzie zwyciężyli osłabieni po ostatnich problemach kadrowych ludzie PiS.
– Zwycięstwo nie jest tak duże, jak pewnie oczekiwał tego Donald Tusk – ocenia prof. Mirosław Karwat, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego. Ale jak przekonuje, to dobra sytuacja. – Dzięki temu Platforma nie wpadnie tak łatwo w samozachwyt, a to będzie z korzyścią dla nas wszystkich i dla niej samej. Inaczej władza stałaby się zbyt arogancka i pewna siebie, a przez to popełniałaby liczne błędy – dodaje politolog. Uważa też, że PO powinna być zadowolona, bo jeśli teraz dostałaby wszystko, to w przyszłym roku podczas wyborów parlamentarnych Polacy nie chcieliby już tak chętnie głosować na nią.
Zdaniem innego eksperta, politologa Marka Cichockiego (44 l.), już w tym momencie wyborcy są zmęczeni rządzącymi. – Świadczą o tym dobre wyniki PSL, SLD, a także ugrupowań lokalnych, takich jak komitet wyborczy prezydenta Wrocławia Rafała Dutkiewicza. Dzięki tym wyborom lewica i ludowcy wejdą w koalicję z Platformą i będą współrządzić – mówi Cichocki.
Patrz też: Wybory 2010 na prezydenta, WROCŁAW, kto wygrał: Rafał Dutkiewicz
Zwraca też uwagę na podział Polski. W wielu samorządach na wschodzie i południu Polski triumfy święcą kandydaci związani z PiS. Na północy i na zachodzie kraju, gdzie kiedyś zwyciężało SLD, dziś wygrywa PO. – To pokazuje, że na ścianie wschodniej mieszkają ludzie, dla których rząd nie stworzył oferty. Zapomniał o nich i skupił się na rozwoju dużych miast. To było widać nawet podczas kampanii wyborczej – ocenia Cichocki. Zdaniem ekspertów niedzielne wybory nie przyniosły większego zaskoczenia. – Polacy głosowali na cztery główne partie i tak będzie nadal. Powinni o tym pamiętać rozłamowcy Palikot i Kluzik-Rostkowska. Nie jest łatwo nagle zaistnieć w świecie polityki – mówi prof. Karwat.
Oni już są prezydentami
Białystok - Tadeusz Truskolaski (52 l.), PO – 68,53
Gdańsk - Paweł Adamowicz (45 l.), PO – 53,74
Gdynia - Wojciech Szczurek (47 l.), bezpart. – 87,39
Gorzów Wlkp. - Tadeusz Jędrzejczak (55 l.), bezpart. – 57,74
Katowice - Piotr Uszok (55 l.), bezpartyjny – 51,61
Kielce - Wojciech Lubawski (56 l.), bezpart. – 58,66
Rzeszów - Tadeusz Ferenc (70 l.), bezpart. – 53,25
Toruń - Michał Zaleski (58 l.), bezpart. – 65,59
Warszawa - Hanna Gronkiewicz-Waltz (58 l.), PO – 53,34
Wrocław - Rafał Dutkiewicz (51 l.), bezpart. – 71,67
Zielona Góra - Janusz Kubicki (41 l.), SLD – 64,87