Wniosek o ukaranie "żelaznej Julii" wpłynął do Mazowieckiego Regionalnego Sądu Koleżeńskiego PO w poniedziałek. Musiał wywołać nie lada zdziwienie. Jego autorem jest bowiem Piotr Kremplewski, działacz Platformy z warszawskiego Mokotowa i delegat krajowy partii. Wniosek, do którego dotarł "Super Express", uzasadnia on "faktem dopuszczenia się przez Piterę czynów nieetycznych i hańbiących".
Patrz też: Pitera na koniu jak szeryf z Dzikiego Zachodu – SLD drwi z minister ds. walki z korupcją VIDEO
- Pani Pitera prezentuje podwójne standardy w działalności publicznej i szkodzi PO, która stara się trzymać najwyższych standardów - tłumaczy w rozmowie z "Super Expressem" Kremplewski. Chodzi mu o sprawę z 1999 roku, gdy Julia Pitera jako warszawska radna skarżyła się ówczesnemu prezydentowi stolicy Pawłowi Piskorskiemu na mokotowskich urzędników w sprawie swojego mieszkania. "Ze znaną Panu zapewne konsekwencją przystąpię do wyjaśnienia wszystkich okoliczności opisanej sprawy (...), nie oglądając się ani na koszta, ani na skutki polityczne, ani też dalsze losy zawodowe i przyszłe kariery osób, które przysporzyły mi kłopotów" - pisała.
Przypomnijmy, przed laty Piterze zarzucano, że bezprawnie przekształciła strych w mieszkanie. Po kilku latach minister ds. korupcji wygrała w tej sprawie przed sądem. Co na to Julia Pitera? Nie uzyskaliśmy od niej wczoraj komentarza ani odpowiedzi.
Julia Pitera
Minister ds. walki z korupcją w rządzie Donalda Tuska. Była członkiem Porozumienia Centrum, radną Warszawy z poparcia UPR. Jako minister w rządzie PO-PSL zasłynęła ujawnieniem raportu dotyczącego wykorzystania kart kredytowych przez rząd PiS.