Tego jeszcze nie było! Platforma Obywatelska deklasuje konkurencję. Gdyby dziś odbyły się nowe wybory do Sejmu i Senatu, partia Donalda Tuska (51 l.) mogłaby rządzić sama. Mało tego! Z wynikiem 58 proc. wprowadziłaby do Sejmu aż 306 posłów i bez pomocy opozycji mogłaby obalać weto prezydenta. Czy przy tak sprzyjających sondażach politycy PO zechcą przeprowadzić przyspieszone wybory?
Przewaga Platformy nad konkurencją robi wrażenie. Na partię Donalda Tuska chce głosować aż 58 proc. Polaków. W ciągu ostatnich dwóch tygodni przewaga PO nad PiS wzrosła do 34 procent. Tak sensacyjne wyniki przynosi najnowszy sondaż PBS DGA dla "Gazety Wyborczej". W nowym Sejmie znalazłaby się też lewica - na SLD chce głosować 6 proc. ankietowanych. Na Wiejskiej zabrakłoby za to PSL (tylko 4 proc. poparcia).
Czy na "dworze" Tuska rozmawia się o wcześniejszych wyborach? - Taki scenariusz na pewno brany jest pod uwagę. Jest jednak bardzo trudny do przeprowadzenia chociażby dlatego, że wybory rozpisuje... prezydent - uśmiecha się politolog, prof. Kazimierz Kik.
Jego zdaniem, Donald Tusk nie będzie dążył do wcześniejszych wyborów. Te mogłyby doprowadzić do poważnego kryzysu na polskiej scenie politycznej. - Kryzys osłabiłby także Platformę. PiS, który dziś nie ma pomysłu na konstruktywną walkę z rządem, na pewno wypominałby Tuskowi nieudolność i chęć oddania meczu bez walki - dodaje Kik.