Platforma nie chce Joanny Kluzik-Rostkowskiej

2011-06-19 17:43

Joanna Kluzik-Rostkowska (48 l.) wcale nie wzmocni Platformy, jak oczekiwał Donald Tusk (54 l.). Miał być spektakularny polityczny transfer, a jest awantura. Bo działacze PO z Rybnika, gdzie Kluzik-Rostkowska ma dostać pierwsze miejsce na liście, buntują się przeciw przywiezionej im "w teczce" uciekinierce z PJN.

- Jestem do tego pomysłu nastawiony zdecydowanie negatywnie i mam nadzieję, że do tego nie dojdzie - mówi nam Damian Mrowiec (50 l.), starosta rybnicki i wiceszef lokalnej Platformy. Wpływowy lokalny działacz nie zostawia suchej nitki na Kluzik-Rostkowskiej.

>>> Były kolega: Kluzik-Rostkowska chce TYLKO ZARABIAĆ 12 tysięcy, nic więcej


- Ona zmienia się jak kameleon. Ledwo co opowiadała - powołując się na własny honor - że nie opuści PJN. A już po niedługim czasie dokonała ruchu, który trudno zrozumieć. Zapewniam, że i wielu moich kolegów, ale co gorsza wielu dotychczasowych zwolenników nie jest z tego pomysłu zadowolonych - mówi z przekonaniem starosta.

Lokalna PO miała już przygotowane listy wyborcze, mieli je otwierać dotychczasowi posłowie Marek Krząkała (44 l.) i Krzysztof Gadowski (49 l.). Teraz będą musieli zrobić miejsce dla nowej gwiazdy. A wiadomo, że znana Kluzik-Rostkowska może utrudnić któremuś z nich załapanie się na kolejną kadencję.

Patrz też: Jarosław Gowin: Czemu by nie UZNAĆ ZWIAZKU CZTERECH mężczyzn lub kobiet?

- Mamy tutaj wielu fachowców znanych ze swej codziennej pracy na rzecz miasta i ziemi rybnickiej. Tymczasem nawet nie wiem, czy pani poseł w ogóle była w Rybniku. Przynajmniej ja o tym nie słyszałem. Poza tym dobry obyczaj nakazywałby, żeby pani Kluzik-Rostkowska się z nami spotkała, przedstawiła się, poprosiła o możliwość startowania z tego okręgu - nie owija w bawełnę Mrowiec.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają