Platforma nie chce Marka Migalskiego. "Krytykował nasz program"

2010-09-03 17:20

Marek Migalski z hukiem pożegnał się z europosłami Prawa i Sprawiedliwości za krytykę polityki Jarosława Kaczyńskiego. Został wyrzucony z grupy delegatów PiS do Parlamentu Europejskiego. Pojawiły się spekulację, że pod swoje skrzydła mogłaby przyjąć go Platforma Obywatelska. Jednak i tu go nie chcą, bo krytykował program PO.

O szansach na przyjęcie Marka Migalskiego do Platformy Obywatelskiej mówiła w radiu TOK FM posłanka tej partii, Małgorzata Kidawa-Błońska. Są one bliskie zeru.

Kidawy-Błońskiej nie dziwi, że Migalski został wyrzucony przez kolegów z PiS za to, że ośmielił się skrytykować Jarosława Kaczyńskiego. Jej zdaniem takie potraktowanie politologa jest bardzo w stylu Prawa i Sprawiedliwości. Uważa, że w PiS nie ma miejsca na krytykę.

Przeczytaj koniecznie: Migalski zapłacił za krytykę Kaczyńskiego - został wykluczony z delegacji PiS

Niepochlebnie o Marku Migalskim wyraża się też rzecznik rządu, Paweł Graś. Zauważa, że wiele razy brutalnie krytykował działania PO. Graś negatywnie ocenił też list otwarty Migalskiego, bo jego zdaniem Migalski nie powinien tak otwarcie krytykować szefa partii, której nie jest formalnym członkiem.

Wykluczenie Migalskiego z delegacji PiS w Parlamencie Europejskim to konsekwencja opublikowania „listu otwartego do Jarosława Kaczyńskiego”. List wywołał lawinę krytyki w stosunku do Migalskiego, głównie wśród najbardziej radykalnych działaczy PiS.

Decyzję o wyrzuceniu Migalskiego podjął komitet polityczny Prawa i Sprawiedliwości. Oficjalnie powodem wykluczenia Migalskiego z delegacji jest „postawa niegodna z zasadami PiS”. Mniej oficjalnie mówi się, że to kara za krytykowanie prezesa Kaczyńskiego. Migalski musiał za to zapłacić.

Patrz też: Marek Migalski: Zarzuty PiS pod moim adresem są obraźliwe i nieprawdziwe

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają