Jak nieoficjalnie dowiedziała się "Rzeczpospolita", Platforma zamierza znaleźć dla Mariana Krzaklewskiego funkcję w jednej z unijnych instytucji. Polityk PO z otoczenia premiera mówi gazecie, że jeśli tylko będzie szansa na stanowisko zgodne z zainteresowaniami i kompetencjami Krzaklewskiego, partia go tam zarekomenduje.
Także Grzegorz Dolniak, wiceszef klubu PO, który kierował kampanią partii do europarlamentu, przyznaje, że ugrupowanie jest wdzięczne Krzaklewskiemu.
- Nie ma żadnych wątpliwości, że pomógł nam na Podkarpaciu odebrać głosy PiS. A to dla nas najważniejsze - mówi Dolniak "Rzeczpospolitej".
Według polityków PO, Marian Krzaklewski powinien się zajmować sprawami społecznymi. Obecnie reprezentuje NSZZ "Solidarność" w Komitecie Ekonomiczno-Społecznym Unii Europejskiej, który doradza różnym gremiom unijnym. W przyszłym roku komitet wybierze nowego przewodniczącego ze swojego grona.
Platforma nie zostawi Krzaklewskiego
Marian Krzaklewski to największy przegrany eurowyborów. Bomba PO okazała się niewypałem i do Brukseli nie pojedzie. Partia Donalda Tuska swojego lidera na Podkarpaciu nie zostawi jednak z pustymi rękami.