Posłowie PO każdego roku dostają z naszych podatków 18 mln złotych. Na co je wydają? Na zakupy, imprezy, poprawę wizerunku. Bynajmniej nie przeznaczają ich na poprawę życia podatników.
>>> Ratujcie Hankę! Politycy PO apelują!
Jak ustalił Newsweek partia Donalda Tuska przepuściła 242 tysiące złotych na ubrania! Oczywiście posłowie muszą być dobrze ubrani - najlepiej w renomowanych butikach zagranicznych marek. Ermenegildo Zegna, Emporio Armani, Hugo Boss, Kenzo Burberry - tylko w 2010 roku Platforma przelała firmie reprezentującej te marki 75 tys. zł, z czego 27 tysięcy jednego dnia!
Warto dodać, że działacze PO sami nie wybierają ubrań. Zatrudniają do tego stylistów - Przemysław Piprek otrzymał za swe usługi 17 tys. zł, a Joanna Lipszyc, która współpracuje z PO do dziś, otrzymała na przestrzeni 3 lat niemal 70 tys. zł – informuje nas Newsweek.
W byciu posłem, poza dbaniem o wizerunek, bardzo ważne jest znalezienie czasu na przyjemności. Posłowie PO zostawili 96 tysięcy złotych w salonie z winami i cygarami!
A w 2011 roku, tuż po wygranych wyborach Platforma zapłaciła ok. 2,5 tys. zł firmie Sigma Klub, która w tamtym czasie prowadziła nocny lokal dla panów. Reklamowały go piękne kobiety przechadzające się topless po witrynie, specjałem lokalu było zaś body sushi, czyli surowa ryba zjadana z... nagiego kobiecego ciała. Nic tylko zostać posłem.
Na co Platforma Obywatelska wydała pieniądze podatników:
7 mln zł - pensje pracowników
1,9 mln zł - usługi reklamowe
770 tys. zł - fundacje
242 tys. zł - ubrania
96 tys. zł - wina i cygara
87 tys. zł - styliści
82 tys. zł - sondaże
64 tys. zł - usługi poligraficzne
42 tys. zł - usługi prawnicze
6 tys. zł - wynajem boiska do piłki nożnej
2,5 tys. zł - catering świadczony przez właściciela klubu nocnego