To politycy PiS zaskarżyli do TK nowy kodeks wyborczy. Po wczorajszym orzeczeniu sędziów wiadomo już, jak będą wyglądały tegoroczne wybory parlamentarne. - Szkoda tych pieniędzy, które partie wyrzucą na billboardy i spoty. Ale w kwestiach konstytucji to Trybunał ma wiodące zdanie, a nie premier - skomentował na gorąco Donald Tusk (54 l.), obiecując, że PO się dostosuje.
Będą billboardy i spoty
Temu zakazowi najgłośniej sprzeciwiali się posłowie PiS. Twierdzili, że zabronienie emitowania w czasie kampanii wyborczej płatnych spotów i naklejania plakatów większych niż 2 metry kwadratowe ogranicza wolność słowa. I dlatego przed kampanią w tempie ekspresowym kręcili spoty, a na ulicach miast pojawiły się billboardy z Jarosławem Kaczyńskim (62 l.). - Kodeksowy zakaz umieszczania w kampanii wyborczej plakatów i haseł oraz rozpowszechniania odpłatnie ogłoszeń wyborczych w programach nadawców radiowych i telewizyjnych ogranicza wolność wyrażania poglądów i rozpowszechniania informacji - argumentował wczoraj sędzia Andrzej Rzepliński (62 l.), prezes TK.
Wybory muszą być jednodniowe
Przyjęty w styczniu kodeks wyborczy wprowadzał możliwość przeprowadzania dwudniowych wyborów do Sejmu i Senatu. Sędziowie TK stwierdzili, że jest to niezgodne z konstytucją. Możliwe są jedynie dwa wyborcze dni w wyborach samorządowych i do Parlamentu Europejskiego. Przypomnijmy, że prezydent Bronisław Komorowski (59 l.) zapowiedział już wcześniej, że wybory będą jednodniowe, a ich oficjalny termin poda na początku sierpnia.
Jednomandatowe okręgi
Sędziowie uznali, że są zgodne z prawem. - Nie ma konstytucyjnych przeszkód, by okręgi wyborcze do Senatu były jednomandatowe - uznał Trybunał Konstytucyjny. Zatem senatorów będziemy wybierać w 100 okręgach w Polsce. Oznacza to tyle, że w każdym z nich będziemy wybierać jedną osobę, czyli głosować na wybranego przez nas kandydata, a nie jak dotychczas na partię polityczną lub komitet.
Pełnomocnik i list
To także zakwestionował PiS. Tymczasem TK orzekł, że zgodne z prawem jest głosowanie korespondencyjne w wyborach dla Polaków za granicą. - To alternatywna forma głosowania, realizująca zasadę powszechności wyborów - argumentowali sędziowie. Do tego stwierdzili, że konstytucji nie narusza przepis o możliwości ustanowienia pełnomocnika, którego do głosowania mogłyby wyznaczyć np. osoby niepełnosprawne. Wszystko więc jest już jasne.