W niedzielnym głosowaniu wzięło udział ponad 40 proc. mieszkańców. Z olbrzymią przewagą wygrał Szełemej już w pierwszej turze. Otrzymał ponad 60 proc. poparcia. Drugi był Patryk Wild (36 l.) ze Stowarzyszenia Dolny Śląsk XXI - 20,61 proc., a trzeci Mirosław Lubiński (49 l.), kandydat popierany przez SLD - 13,95 proc.
- Czekają nas trudne, ale konieczne zmiany - zapowiadał Szełemej już w nocy z niedzieli na poniedziałek. Chwilę po północy w jego sztabie odkorkowano zwycięskiego szampana.
Wynik z pewnością jest zaskakujący. Bo Platforma Obywatelska w Wałbrzychu rozpadła się pod naporem afer. Najpierw była korupcja wyborcza, po której ze stanowiska prezydenta musiał zrezygnować prezydent Piotr Kruczkowski (49 l.) z PO. To właśnie dlatego trzeba było przeprowadzić nowe wybory.
Już w trakcie kampanii wyborczej pojawiły się - o czym piszemy od tygodnia - poważne oskarżenia. Dwóch menedżerów miejskich spółek twierdzi, że Kruczkowski wymuszał na nich haracze na działalność PO w mieście. Ich rewelacje potwierdził w rozmowie z nami Robert S., który uczestniczył w procederze kupowania głosów na PO.
Roman Szełemej "jest uczciwy"
Mimo to Szełemej zdołał przekonać do siebie mieszkańców Wałbrzycha. - Udowodnił już, że jest bardzo uczciwy i pracowity - komentowali wczoraj pytani przez nas mieszkańcy Wałbrzycha.
Sam Szełemej już kilka dni temu, gdy pełnił jeszcze obowiązki komisarza w mieście, nakazał sprawdzić, czy z innych miejskich spółek były wyprowadzane pieniądze.