Kiedy ratownicy dojechali na miejsce i zaczęli go cucić, nie tylko się wybudził, ale też od razu stał się nad wyraz agresywny. Popychał i szarpał sanitariuszy, jednego z nich uderzył w głowę i skopał. Tego już było za wiele. Załoga pogotowia wezwała policję, która szybko obezwładniła 30-letniego agresora. Pobity ratownik trafił do szpitala na badania. Okazało się, że ma zwichnięty staw skokowy, a także uraz kości jarzmowej. Zbadany został takze napastnik. Był co prawda trzeźwy, ale za to pod wpływem dopalaczy. Wkrótce za napaść na ratowników odpowie przed sądem.
Zobacz: Śmierć półrocznego chłopca. Zarzut ZABÓJSTWA dla znajomego rodziców [WSTRZĄSAJĄCE FAKTY]
Przeczytaj też: Ostrów: 14-latek uratował tonącą 9-latkę, sam nie wyszedł z wody