Po drucie do szpuli

2008-01-02 18:35

Tak się dziwnie złożyło, że taśmę magnetyczną wymyślono później niż magnetofon.

Niewiele brakowało, a jeszcze kilka pokoleń nie mogłoby wkroczyć na ścieżkę jedno- lub kilkuścieżkowej frajdy.

Pierwsze urządzenie potrafiące zarejestrować i wielokrotnie odtworzyć dźwięk było do tego zdolne dzięki stalowemu drutowi. Twórca telegrafonu, duński inżynier Valdemar Poulsen, do zarejestrowania ludzkiej mowy wykorzystał mikrofon telefoniczny, elektromagnes i właśnie drut, konkretnie strunę fortepianową. Odtwarzany zapis dźwięku był słyszalny tylko przez... słuchawkę.

Wodza nie budzić!

Przełomem w historii magnetofonu było użycie celuloidowej taśmy magnetycznej. Wynalazek, który wykorzystywano podczas II wojny światowej, był niemiecką tajemnicą wojskową do czasu, kiedy w ręce aliantów wpadło urządzenie do odtwarzania przemówień Hitlera. Po rozkręceniu obudowy stało się jasne, że siła perswazji fanatycznego gardła mogła oddziaływać w każdym miejscu i czasie bez potrzeby budzenia wodza po nocach, żeby przemówił przez radio. Dzięki namagnesowanemu paskowi celuloidu pokrytego drobinkami tlenku żelaza głos był wyraźny i mocny.

Pomysły i papierosy

Nazwa "magnetophon" została zarejestrowana po wojnie przez firmę Telefunken. Ale nie byłoby czego rejestrować, gdyby nie... tanie papierosy.

Pod koniec lat 20. XX wieku w Niemczech bardzo modne były papierosy ze złotym ustnikiem. W wersji droższej do owinięcia filtra używano płatka złota. W tańszych ustniki były po prostu malowane złotą farbką. Po kilku dymkach usta palaczy zabarwiały się. Z plagą złotoustych nałogowców rozprawił się specjalista od technologii papierniczych, austriacki inżynier Fritz Pfleumer. Opracował metodę, dzięki której złocony papier, choć nie foliowany, nie zostawiał śladów. Metalowy proszek, który wykorzystał Pfleumer, utworzył na papierowym podłożu trwałą, równomierną warstwę.

Sukces skłonił racjonalizatora do stworzenia magnetofonu z przesuwającą się taśmą papierową. Taśma rwała się, a Pfleumer rwał włosy z głowy, dopóki nie wpadł na pomysł zastąpienia papieru celuloidem. Jego patent z 1928 roku przyczynił się do rozwoju magnetycznej techniki rejestracji nie tylko w magnetofonach.

Koniec rozbiegówki

Schyłek przewijania i słuchania nadszedł równie nagle i gwałtownie jak rozkwit. Nieco ponad 10 lat po pojawieniu się płyty kompaktowej z zapisem cyfrowym (w 1982 roku) jasne stało się, że magnetofon musi ustąpić miejsca odtwarzaczowi płyt CD.

Sentymentalnych "przewijaczy" taśmowo nagrywających Deep Purple i "Powtórkę z rozrywki" porwał wiatr cyfrowej rewolucji. Jednak przez pewien czas taśmy nadal powszech- nie używano. Jeszcze w 1984 roku firma BASF do produkcji kaset magnetofonowych zużyła 2800 ton dwutlenku chromu. Taka porcja wystarczyłaby do nagrania ponad 53 tysięcy lat muzyki.

Sprzęt antyrządowy

Produkcję polskich magnetofonów rozpoczęły w 1959 roku Zakłady Radiowe im. Marcina Kasprzaka. Pierwszy model nazywał się "Melodia". Od lat 60. produkowano magnetofony szpulowe z serii ZK na licencji niemieckiej firmy Grundig. Pierwszy polski magnetofon kasetowy, MK-125 na licencji francuskiej firmy Thomson Ducretet, wyprodukowano w w 1971 roku, niespełna 10 lat po skonstruowaniu światowego prototypu magnetofonu kasetowego. Pierwszą kasetę magnetofonową opracowała holenderska firma Philips w 1963 roku. W stanie wojennym kultowym magnetofonem był grundig z radiem, odbierający i nagrywający audycje Radia Wolna Europa i Głosu Ameryki.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają