PO i PiS kłócą się o scenografię. Debaty nie będzie?

2010-06-29 19:24

Już w środę o godz. 20 kandydaci na prezydenta Jarosław Kaczyński (61 l.) i Donald Tusk (53 l.) znów skrzyżują rękawice na ringu wyborczym. Jak zapowiadają ich sztaby, druga debata będzie dużo bardziej ciekawa i żywiołowa. O ile oczywiście do niej dojdzie. Na razie sztabu kłócą się o scenografię.

– Myślę, że debata powinna być bardziej energiczna i bardziej konkretna. Po niedzielnej dyskusji wiele spotkanych osób mówiło, że nie wie, jakie poglądy ma kandydat PO – mówił we wtorek rano Marek Kuchciński z PiS. Wtórowała mu Joanna Kluzik-Rostkowska (47 l.), jednak szefowa sztabu kandydata PiS ostudziła nieco emocje wszystkich którzy liczyli na mniej reżyserowane widowisko.

– Nasz sztab nie przewiduje zmian w formie debaty. Myślę, że te debaty będą dosyć podobne w formie i zobaczymy, jakie będą pytania – stwierdziła w Radiu RMF FM.

Wciąż jednak nie wiadomo, czy w ogóle do debaty dojdzie. We wtorek po południu pojawił się problem... nowa scenografia. Sztab Komorowskiego zarzucił konkurentom, że studio zostało „ustawione” specjalne pod mało dynamiczny styl Kaczyńskiego.

Sztabowcy PiS komentowali zarzuty PO dość pokrętnie. - Uważamy, że debata powinna się odbyć - powiedział Mariusz Błaszczak (PiS). Nie zaprzeczył jednak, że sztab Jarosława Kaczyńskiego maczał palce w przemeblowaniu areny debaty prezydenckiej.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki