PO nie obiecywała, że nie sprywatyzuje KGHM

2009-07-27 5:00

Plan prywatyzacji zaproponowany przez Ministerstwo Skarbu oraz zapowiedź nie podnoszenia podatków w 2010 roku komentuje dla "Super Expressu" poseł Platformy Obywatelskiej Sławomir Nitras

"Super Express": - Premier Donald Tusk zapowiedział, że w 2010 roku nie będzie podwyżki podatków. Nie za szybko na takie deklaracje?

Sławomir Nitras: - Znam premiera dość dobrze i wiem, że jak coś zapowiada, to podchodzi do tego poważnie. To bardzo ważna deklaracja dla gospodarki i obywateli. Oznacza, że koszty kryzysu nie dotkną obywateli, choćby dzięki planowi prywatyzacji ministra Grada. Ta zapowiedź cieszy mnie szczególnie, gdyż nie mając wszystkich danych, uważałem, że być może jakaś podwyżka podatków będzie potrzebna. Mam pewne obawy w tej sprawie, ale nie będę ich głosił publicznie. Nie ma nic gorszego niż sytuacja, w której każdy poseł przedstawia swoją alternatywną koncepcję finansów publicznych.

- Donald Tusk wycofywał się już z różnych zapowiedzi, jak wejście do strefy euro, nienowelizowanie budżetu…

- Nie mieszałbym tych spraw. Wejście do strefy euro nie zależy tylko od nas. Premier Tusk deklarował, że chcemy zrobić wszystko, żeby się udało. Chciał przełamać dominujący syndrom, który streściłbym jako "odpuśćmy sobie to euro". I dzięki temu wciąż jesteśmy na drodze do wspólnej waluty. Deklaracja na temat niepodnoszenia podatków w 2010 roku jest inna. Przecina spekulacje na ten temat. I nie tylko ja, ale wszyscy obywatele mogą trzymać premiera za słowo.

- Mówi pan, że nie ma gorszej sytuacji niż wielogłos posłów w sprawie koncepcji finansów publicznych. Ale mamy wielogłos prywatyzacyjny. Propozycję ministra Grada w sprawie KGHM z miejsca odrzucił wicepremier Grzegorz Schetyna. Dzień później pozycję ministra podkopał sam premier Tusk, zapowiadając jego ewentualną dymisję.

- Premier w żaden sposób nie dezawuował planów prywatyzacji przedstawionych przez ministra Grada. To była konkretna wypowiedź odnośnie stoczni. I jako szczecinianin wiem, że upadek stoczni byłby dramatem. Liczę, że ich prywatyzacja się powiedzie. Ale jak się nie uda, to ktoś powinien ponieść za to polityczną odpowiedzialność. I tak należy rozumieć wypowiedź premiera. Natomiast w przypadku KGHM… W Platformie zajmuję się sprawami gospodarczymi od zawsze. I nie pamiętam, żeby Platforma kiedykolwiek zobowiązała się, że nie sprywatyzuje KGHM.

- KGHM będzie sprywatyzowane?

- To moja prywatna opinia, ale uważam, że takie firmy, jak KGHM czy zakłady chemiczne powinny być już dawno sprywatyzowane. Jeżeli kryzys ma to przyspieszyć, to tym lepiej. Zadaniem państwa nie jest przecież posiadanie kopalni i kopanie w ziemi. To zadanie prywatnych przedsiębiorców. Oni to robią lepiej, taniej, skuteczniej i z większym pożytkiem dla ludzi. To powinny być normalne firmy, a nie zakłady, w których decyzje wymuszają związkowcy, kosztem wszystkich obywateli. I jeżeli mamy dziś realną alternatywę: podnosić podatki albo prywatyzować, to decyzja może być jedna. To są przecież normalne firmy, a nie żadne "klejnoty", jak to nazywa poseł Napieralski. I powinny działać jak normalne przedsiębiorstwa.

- Wicepremier Grzegorz Schetyna nie ma racji w sporze z ministrem Gradem?

- Rozumiem, że część moich kolegów z Dolnego Śląska, jak wicepremier Schetyna, może mieć w tej kwestii inne zdanie. Ale mówiąc szczerze, to są to trochę ich partykularne interesy. Minister Grad ma rację i KGHM powinno być sprywatyzowane. Odrzucam też wszystkie sugestie o "strategicznych branżach". Dlaczego dla Polski węgiel, miedź czy prąd mają być strategiczne? Do tej pory "strategiczność" objawiała się w tym, że wszyscy jako obywatele musieliśmy na to płacić. I to są fakty. Doprowadziło to do chorej sytuacji, w której mamy przerost zatrudnienia w branży energetycznej. A do tego wynagrodzenia drastycznie odbiegające od średniej. Nie może być tak, że sztucznie ustalona średnia płaca w energetyce przekracza dwukrotnie średnią krajową! Nie mam nic przeciwko dobrym zarobkom pracowników energetyki, ale niech one wynikają z rynkowych realiów! Później nauczyciele bądź pielęgniarki dziwią się, jakim cudem pojawia się te 2,5 tys. średniej krajowej. Ano właśnie między innymi takim cudem. Jeżeli średnia płaca 20 tys. pracowników takiej branży wynosi 8,5 tys. zł, to tylko dzięki monopolowi państwa.

Sławomir Nitras

Poseł PO do Europarlamentu, politolog, członek władz krajowych partii

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki