Podczas konwencji z okazji 10-lecia PO, która odbyła się w sobotę w Gdańsku, Grzegorz Schetyna przywołał Macieja Płażyńskiego, jednego z założycieli Platformy. "Maciek Płażyński (...) kibicuje nam, ściska za Platformę kciuki i mówi wygrajcie to" - mówił marszałek Sejmu.
Słowa te wywołały protest rodziny zmarłego w katastrofie smoleńskiej Płażyńskiego.
"W nas - bliskich Macieja Płażyńskiego - słowa te wzbudziły sprzeciw. Nie godzi się instrumentalnie wykorzystywać imienia naszego Męża i Taty na potrzeby przedwyborczego happeningu" - napisały w oświadczeniu zamieszczonym na stronach Salonu24 żona i córka Płażyńskiego.
Patrz też: Joanna Kluzik-Rostkowska partie zmienia częściej niż żakiet. ZDRADZA zawsze w czerwonym ZDJĘCIA
"Platforma Obywatelska jest dziś partią władzy. Jak wynika z medialnego przekazu jest to partia, która krzewi optymizm i miłość wśród naszych rodaków. Nam, którzy trochę ponad rok temu stracili ukochaną osobę, ten optymizm jednak się nie udziela" - czytamy w oświadczeniu.
Rodzina Macieja Płażyńskiego przypomniała, w jakich okolicznościach bliscy ofiar katastrofy musieli obchodzić pierwszą jej rocznicę.
"Pan premier Donald Tusk zachęcał wczoraj do bycia dumnym z naszego Państwa. W pierwszą rocznicę Tragedii Smoleńskiej staliśmy obok szczątków samolotu, w którym 96 osób spędziło ostatnie chwile życia. Oprócz bezmiaru smutku czuliśmy wstyd i poczucie opuszczenia ze strony władz państwowych, składając kwiaty przy wraku TU-154 częściowo nakrytym brezentem, który w sposób prowizoryczny przytrzymywało parę starych oponę" - napisały żona i córka Płażyńskiego.
Przypomniały też, dlaczego założyciel PO odszedł z tej partii. "Gdy w 2001 r. tworzył Platformę Obywatelską, chciał by było to ugrupowanie oparte na strukturach oddolnych, nie uwikłanych w politykę propagandy i zakulisowych rozstrzygnięć. Platformę opuścił, gdyż nie uznawał kompromisów wobec założycielskich zobowiązań, od których krok po kroku zaczęto odchodzić" - czytamy.
"Jako bliscy polityka, który wiedział co oznacza odpowiedzialność za słowo, pragniemy wyrazić swoją dezaprobatę w stosunku do polityki opartej na obietnicach bez pokrycia i zapomnieniu o sprawach trudnych" - zakończyły Elżbieta i Katarzyna Płażyńskie.