Słowik od razu po wyjściu z więzienia spotkał się z synem..
- Chciałby zbudować relację ze swoim 13-letnim synem, którego nie zna z wolności, którego widział tylko przez kraty. Pan Andrzej chciałby udowodnić społeczeństwu, że jest dobrym obywatelem i że w jego przypadku proces resocjalizacji przebiegł prawidłowo - powiedział awokat Andrzeja Z.
>>> Słowik: Za uniewinnienie zapłaciłem Wałęsie
Kiedy Słowik trafiał za kratki, jego syn Dawid przychodził na świat. Kilka lat temu o relacjach na linii syn - ojciec w książce o polskiej mafii mówiła Monika Z., żona Słowika.
- Jestem matką jego dziecka, muszę być przy Dawidzie, żeby go wychować. Do dziś nie zdobyłam się na odwagę, by powiedzieć synowi prawdę o Andrzeju. Wciąż przekonuję go, że tato jest w pracy, ale nie potrafię wytłumaczyć, dlaczego z tej pracy tak długo nie wraca - mówiła.
Teraz role się odwróciły... Andrzej Z. jest od wczoraj na wolności. Z kolei Monika Z. siedzi od połowy czerwca w warszawskim areszcie. Kobieta jest podejrzewana o kierowanie przestępczą grupą.