- To mój skuter! - krzyczał 24-letni Łukasz P., który na szczecińskiej ulicy zaatakował i pobił nastolatka jadącego skuterem. W wymierzaniu kary za rzekomą kradzież pojazdu pomógł mu kolega. Patrol policji wezwał pogotowie, bo kierowca skutera wymagał opatrzenia. Napastnik nadal upierał się, że rozpoznał swój skuter po wgnieceniach. Za fatalną pomyłkę może posiedzieć nawet 3 lata.
Pobił niewinnego
2009-06-19
4:00
Zachodniopomorskie