Tego wieczoru pani Jadwiga poszła do baru. I choć, jak sama się zarzeka, była tam bardzo grzeczna, na miejsce wezwano policję, bo wypraszana z lokalu kobieta ani myślała go opuszczać. - Jak mnie zakuwali w kajdanki, to mi podarli marynarkę - mówi pani Jadwiga.
>>> Kronika kryminalna dla Polski (NA ŻYWO)
To tak rozwścieczyło kobietę, że z całej siły kopnęła między nogi jednego z policjantów. - Szarpała, popychała, wyzywała, pluła w twarz, kopała - relacjonuje Krzysztof Szcześniak z wrzesińskiej policji.
- Przechodzę menopauzę, a policjanci powinni być grzeczni dla mnie - mówi pani Jadwiga, która ma dużo szczęścia, bo śledczy umorzyli sprawę.