Zajęło mu to 57 godzin z minutami. W poniedziałek (14 stycznia) o 5:55 rekordzista zameldował się na peronie w Oławie i samym samym zakończył podróż rozpoczętą w piątek o 19:01 w Dębicy. Nowy mistrz Polski w dyscyplinie „kto przejedzie więcej kilometrów na bilet weekendowy” wyznał portalowi bielsko-biala.pl, że na trasie do Poznania pociąg miał 25-minutowe opóźnienie. Gdyby nie zdołał go nadrobić, to nie udałoby się pokonać 4298 km w regulaminowym czasie, czyli przed końcem ważności biletu weekendowego. Mistrz nie czuje się zmęczony, bo – jak już wcześniej mówił – jazda pociągiem, nawet wielogodzinna jest dla niego czystą przyjemnością.
Pobił rekord przejechanych kilometrów pociągami PKP podczas weekendu
2019-01-14
9:53
Rekord Polski w nabijaniu maksymalnych odległości zaliczonych koleją na weekendowy bilet nie należy już do Rafała Wąsowicza. Tomasz Skowroński przejechał 4298 km za 81 zł.
Przeczytaj także: