Pochowali bohaterską matkę. Wioletta Pawińska spoczęła w Studzienicznej

2014-02-11 3:00

Gdy pojawiło się przed nimi rozpędzone auto, Wioletta Pawińska (+40 l.) nie wahała się nawet przez moment. Odepchnęła córki do rowu, ratując im życie. Niestety, sama nie zdążyła odskoczyć... Bohaterska matka, która zginęła w Skawie (woj. małopolskie), została pochowana w na cmentarzu w Studzienicznej koło Augustowa (woj. podlaskie).

Ofiarę pijanego kierowcy pożegnały jej zrozpaczone córki oraz rodzice, przyjaciele i sąsiedzi.

Wioletta Pawińska z córkami, Julią (14 l.) i Natalką (7 l.), pół roku temu wyjechała z rodzinnej wsi Lipowo na Podlasiu do Skawy. W górach miała zadbać o zdrowie młodszej z dziewczynek.

W dniu, w którym doszło do tragedii, szły właśnie do sklepu. Kompletnie pijany Kamil S. (23 l.) wjechał w nie rozpędzonym BMW. 40-latka w ostatniej chwili odepchnęła córki do przydrożnego rowu, ratując im życie. Sama jednak zmarła po przewiezieniu do szpitala.

Przeczytaj też: To Kamil S. zabił Wiolettę Pawińską. Pijany gnoju! Zabiłeś dzieciom mamę!

Ostatnie pożegnanie Wioletty Pawińskiej odbyło się w kościele w Studzienicznej koło Augustowa.

- Wierzymy, że Wioletta, choć inaczej, to jednak nadal będzie troszczyć się o swoje dzieci - mówił ksiądz celebrujący nabożeństwo żałobne. - Módlmy się o dar trzeźwości w naszym narodzie - dodał.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają