Dziecko płakało całymi dniami, a mąż znikał, pracował nawet w soboty. Właśnie w sobotę Anna W. (34 l.) uznała, że czas z tym skończyć. By odegrać się na mężu i uciszyć dziecko, podcięła Tymkowi gardło i ponacinała nadgarstki. Chłopiec wykrwawiał się, a ona po prostu wyszła z domu. Życie dziecka uratowała babcia chłopca, która przyszła go odwiedzić...
Patrz też: DRAMAT TYMKA z Tarnowa! Matka poderżnęła mu gardło i zniknęła!
Zwyrodniała matka błąkała się kilka dni po ulicach, w końcu poprosiła przechodnia o telefon i zadzwoniła na policję. Wczoraj usłyszała zarzuty usiłowania zabójstwa, do czego się nie przyznaje, ale potwierdza, że to ona poraniła dziecko.
Śledczym wyznała, że od dłuższego czasu była w złej kondycji psychicznej. Lekarze, którzy ratowali życie Tymkowi, nie mieli wątpliwości, że dziecko było zaniedbane. W szpitalu dowiedzieliśmy się, że chłopiec zdrowieje i niedługo wróci do domu.