Umowy na czas określony - bo to właśnie one są przedmiotem planowanej nowelizacji - staną się bardziej podobne do tych na czas nieokreślony. Przede wszystkim chodzi o okres wypowiedzenia umowy, który z obecnych 2 tygodni bez względu na staż pracy, zmieni się na identyczny z tym w przypadku umów o pracę - czyli nawet do 3 miesięcy.
Zobacz też: Polacy źle oceniają pracę posłów! Aż 64 proc. nie podoba sie praca parlementarzystów
Poza tym umowy na czas określony, zgodnie z informacjami Dziennika Gazety Prawnej, mają być zawierane na maksymalnie 3 lata. Pracownika zatrudnionego w ten sposób będzie trudniej zwolnić, ponieważ pracodawca, inaczej niż do tej pory, ma zostać zobowiązany do podania przyczyny zwolnienia. Swoją decyzję będzie musiał też skonsultować z właściwym związkiem zawodowym.
Na razie ostrożnie do zmian mogą podchodzić także pracownicy. Obawy budzi przykładowo kwestia, czy okres wypowiedzenia nie zostanie zrównany dla wszystkich umów, do na przykład jednego miesiąca.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail